Archiwalna Strona Międzyzdrojanin z wyboru - Józef Bogusław Sutyła - Nieruchomości, działki, sprzedaż, imprezy Międzyzdroje

wstecz

strefa mieszkańca

strefa turysty

Przedstawiamy Państwu rozmowę z radnym VII kadencji Józefem Bogusławem Sutyłą

- Jakie są Pana pierwsze wrażenia jako radnego?

- Działalność samorządowa jest mi bliska od wielu lat. Rozpocząłem ją w latach 1973-1997 będąc najmłodszym (spośród 60 radnych), przedstawicielem międzyzdrojskiej społeczności w Miejskiej Radzie Narodowej w Świnoujściu, gdy nasze miasto utraciło samodzielność administracyjną i stało się dzielnicą Świnoujścia. Sprawowałem również mandat radnego VII Kadencji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie (lata 1976-1980) -odpowiednika dzisiejszego Wojewódzkiego Sejmiku Samorządowego.

Mam satysfakcję udziału w odbudowywaniu i tworzeniu samorządności Międzyzdrojów. W wyniku intensywnych i skutecznych działań wielu międzyzdrojskich działaczy społecznych - pod przewodnictwem Eugeniusza Kędzierskiego - udało się wspólnie doprowadzić do odzyskania samodzielności administracyjnej Międzyzdrojów. Przestaliśmy być dzielnicą Świnoujścia, która byliśmy w latach 1972-1984.

Będąc radnym I kadencji w latach 1984-1998 brałem również udział, wraz ze wspaniałym samorządowcem śp. Andrzejem Biniszkiewiczem - pierwszym przewodniczącym Rady Miasta i Gminy Międzyzdroje, w odbudowaniu samorządności miasta. Uczestniczyłem, razem ze Stanisławem Świrskim- pierwszym Naczelnikiem Rady Miasta i Gminy Międzyzdroje, przy organizacji od podstaw Urzędu, zostałem bowiem w 1984 roku mianowany Sekretarzem Urzędu. Urząd tworzyło wówczas tylko 14 pracowników z naczelnikiem i sekretarzem. Miło, że niektórzy urzędnicy przyjmowani przez nas do pracy pracują do dzisiaj.

Decyzję o powrocie do działalności samorządowej podjąłem po dłuższej przerwie, którą wypełniła mi absorbująca praca zawodowa i społeczna w samorządzie gospodarczym branży turystycznej oraz radzie nadzorczej banku. Ponadto przez poprzednie dwie kadencje syn Michał był radnym, nie było więc sensu dublowania mandatów.

Aktualnie po wielu latach zdecydowałem się kandydować do rady miasta - zachęcany przez mieszkańców, którym jestem wdzięczny i zobowiązany za zadecydowane poparcie jakiego udzielono mi podczas wyborów. Będę starał się godnie reprezentować interesy wszystkich mieszkańców, których w większości znam osobiście.

- Czy jest Pan rodowitym Międzyzdrojaninem?

- Międzyzdrojaninem jestem „z wyboru” od 1971 roku. Będąc studentem odbywałem tzw. praktyki robotnicze w Funduszu Wczasów Pracowniczych i zachwycił mnie region, nasze miasto. Otrzymałem wówczas ofertę stałej pracy po skończeniu nauki.

Skorzystałem z tej propozycji i tuż po ślubie, z żona Teresą przyjechaliśmy do Międzyzdrojów rozpoczynając nasze dorosłe, samodzielne życie. Podjąłem pracę w branży turystycznej i pozostałem jej wierny do dzisiaj - z krótkim epizodem pracy w administracji samorządowej. Żona, będąc z wykształcenia nauczycielką, pracowała w międzyzdrojskich placówkach oświatowych: domu dziecka, domu wczasów dziecięcych i szkole podstawowej.

Jako nauczyciel ze specjalizacją nauczania początkowego ma satysfakcję, że nauczyła czytać, pisać i liczyć wiele pokoleń młodych Międzyzdrojan. Zapuściliśmy tutaj solidne korzenie, związaliśmy się z Międzyzdrojami na zawsze i jesteśmy szczęśliwi i dumni z naszej „małej Ojczyzny”.

- Od lat zajmuje się Pan branżą turystyczną. Proszę opowiedzieć o życiu zawodowym, rynku turystycznym w Międzyzdrojach.

- Turystyka jest moją profesją, pasją i sposobem na życie. Od chwili ukończenia nauki, założenia rodziny i zamieszkania w Międzyzdrojach jestem związany z turystyką i przeszedłem wszystkie szczeble kariery zawodowej. Rozpocząłem pracę jako instruktor w dziale usług wczasowych FWP, doświadczonym i przyjaznym zespole ludzi, którzy wiele mnie nauczyli. Kolejny etap (po 7 latach) to praca w Międzynarodowym Ośrodku Turystyki Młodzieżowej „Juwentur” w Międzyzdrojach na stanowisku zastępcy dyrektora.

Obsługiwaliśmy w ośrodku zagranicznych turystów, którzy przyjeżdżali do naszego miasta. Wymagało to podnoszenia kwalifikacji, dlatego ukończyłem podyplomowe studia turystyczne. Zdobyłem uprawnienia pilota wycieczek zagranicznych i obsługiwałem polskich turystów podróżujących po Europie.

Zaszczepiło to we mnie bakcyl podróżowania dlatego do dzisiaj z żoną staramy się odwiedzać różne zakątki świata. 
Po niespełna dwuletniej przerwie, związanej z pracą w Urzędzie Miasta i Gminy Międzyzdroje na stanowisku sekretarza Urzędu, wróciłem do turystyki. Skorzystałem z propozycji kierowania Ośrodkiem Urzędu Rady Ministrów w Grodnie koło Międzyzdrojów i zarządzałem nim wraz z żoną przez siedem lat.

Udało się w tym czasie podnieść standard i poziom świadczonych usług do najwyższego w kraju wśród rządowych obiektów wypoczynkowych. Sprostałem oczekiwaniom i miałem przyjemność obsługi różnych przedstawicieli ówczesnego rządu.

Przemiany społeczne skłoniły mnie do podjęcia działalności gospodarczej na własny rachunek. W 1991 roku utworzyłem pierwsze w Międzyzdrojach prywatne Biuro Podróży i Turystyki „Viking Tour”, które po kilku latach przekształciliśmy w rodzinną spółkę cywilną (wraz z żoną i synem). W sposób niezależny pracujemy do dzisiaj. W 2016 roku będziemy obchodzić 25-lecie działalności.

Podejmowałem starania o integrację międzyzdrojskiej branży turystycznej. Przez wiele lat gestorzy obiektów turystycznych, współpracując z Urzędem Miasta Międzyzdroje i przy własnym udziale finansowym, wydawali materiały promocyjne i brali udział w krajowych i zagranicznych targach turystycznych.

Podejmowaliśmy próby stworzenia Lokalnej Organizacji Turystycznej - niestety bez efektu. Przed dwudziestu laty natomiast udało się stworzyć samorząd gospodarczy branży turystycznej - Zachodniopomorską Izbę Turystyki w Szczecinie, której mam przyjemność być członkiem - założycielem, a przez pewien okres byłem prezesem zarządu.

Swoją wiedzę i doświadczenie staram się przekazać młodym przyjmując ich do firmy na praktyki i staże zawodowe oraz wykładając w Technikum Hotelarskim w Międzyzdrojach i Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu na Wydziale Przedsiębiorczości w Świnoujściu. Mam satysfakcję, że za wieloletnią działalność społeczną w tym na rzecz branży turystycznej, zostałem odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

- Proszę nam opowiedzieć o swojej rodzinie. Jakie cechy ceni się najbardziej u współmałżonka, aby osiągnąć duży staż małżeński?

- Moją żonę Teresę poznałem w szkole średniej, do której oboje uczęszczaliśmy. Nasza szkolna miłość okazała się tak trwała, że po sześciu latach znajomości wzięliśmy ślub i jesteśmy małżeństwem już 44 lata. Po trzech latach małżeństwa urodził się nam syn Michał, który jest naszym jedynym dzieckiem.

Przyjechaliśmy do Międzyzdrojów nie mając nic i nikt nam niczego w prezencie nie dał. Wszystko osiągnęliśmy dzięki wspólnej wytrwałej pracy, wzajemnym wspieraniu się - dlatego u małżonki cenię ogromną pracowitość i konsekwentne dążenie do realizacji wyznaczonych celów.

Na początku nie mieliśmy nawet mieszkania, dlatego skorzystałem z istniejących możliwości i zorganizowałem tzw. „młodzieżowy patronat nad budownictwem”. Dzięki temu ja i moich 14 kolegów, pracując na budowie bloku przy ul. Kolejowej 21, otrzymaliśmy klucze do upragnionych M- 3. Później zorganizowałem spółdzielnię budowy domów jednorodzinnych i we własnym zakresie zbudowaliśmy dwa domy jednorodzinne i osiem segmentów na ul. Orlej.

W tym czasie żona musiała zajmować się pracą zawodową, prowadzeniem domu i wychowaniem dziecka.
Nie ma recepty na długotrwały, szczęśliwy związek. Najważniejsze są uczucia, wytrwałość w dążeniu do realizacji wspólnych celów, wspieranie się w trudnych chwilach, wyrozumiałość. Zawsze wiedziałem, że moja małżonka jest prawdziwym partnerem życiowym i wdzięczny jestem za to, że akceptowała moją nieobecność w domu w związku z działalnością społeczna i zawodową.

- Co jako radny chciałby Pan zrobić w mieście, na co zwraca Pan szczególną uwagę?

- Pracując w Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu będę sie starał o zrównoważony rozwój całego miasta i gminy. Chciałbym żeby ulegała dalszej poprawie infrastruktura, zniknęły „wstydliwe wizytówki” miasta, rozwiązane zostały problemy z parkowaniem, kontynuowane były prace przy estetyzacji, zmniejszała się kolejka osób oczekujących na mieszkania. Reprezentując branżę turystyczna będę starał się wspierać działania promocyjne, aby Międzyzdroje nadal były konkurencyjna marką.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Ścigała

Archiwalna Strona