Archiwalna Strona Rozmowa z Katarzyną Natkańską - Nieruchomości, działki, sprzedaż, imprezy Międzyzdroje

wstecz

strefa mieszkańca

strefa turysty

Przedstawiamy Państwu nową Radną VII Kadencji Rady Miejskiej w Międzyzdrojach – Katarzynę Natkańską.

- Proszę powiedzieć o swoich pierwszych wrażeniach bycia radną i o pierwszej sesji budżetowej?

- Jest to dla mnie nowe wyzwanie, nowe zagadnienia, ludzie, z którymi dopiero się poznaję. Mam okazję przekonać się, jak ta praca wygląda z drugiej strony. Póki co docieramy się - nie znamy się jeszcze jako radni. Jestem otwarta na ludzi.

Chciałabym, będąc radną, zrobić coś dla miasta i jego mieszkańców. Zawsze byłam sobą i bycie radną nie zmieni tego, nie będę udawała kogoś kim nie jestem. Chcę również przekonać się czy to, co ludzie mówią krytykując pewne decyzje, oceniając pracę urzędu i Rady Miejskiej, jest prawdą?

Nie chcę zwracać uwagi na sympatie, czy antypatie w radzie, nie po to tu jesteśmy. Dla osób, które - tak, jak ja - są w radzie nowi, wszystko jest nieznane, musimy się uczyć. Dlatego, gdy dopytujemy o coś, nie robimy tego po to, aby kogoś atakować, ale żeby poznać jak najwięcej szczegółów i podjąć odpowiednią decyzję.

Dlatego moje wstrzymanie się od głosu nad budżetem na 2015 rok nie wypływało z tego, że z czymś się nie zgadzałam, po prostu otrzymałam zbyt mało informacji, żeby wyrobić sobie swoje zdanie. Dla radnych, którzy są od 2 – 3 kadencji w radzie, ustalanie budżetu jest chlebem powszednim. 

- Proszę opowiedzieć nam trochę o sobie.

- W Międzyzdrojach mieszkam od 1972 roku. Dzieciństwo wspominam jako bardzo udane, choć nie było lekkie, ponieważ wychowywaliśmy się wraz z bratem bez mamy, która zginęła tragicznie, więc miałam bardzo dużo obowiązków. Uważam, że była to dla mnie szkoła życia i mogę powiedzieć, że wszystko, co w życiu udało mi się osiągnąć i co mam w tej chwili – mam dzięki swojej ciężkiej pracy, bez żadnych znajomości i układów.

Bo nawet jeśli mój tata był osobą znaną w Międzyzdrojach, nie ułatwiał mi niczego, tylko zachęcał do samodzielności.
Mam fajną rodzinkę, dwóch wspaniałych synów: Filipa i Piotra, z których jestem bardzo dumna. Pomimo dużej różnicy wieku (11 lat) są ze sobą emocjonalnie bardzo związani. Wolny czas, a jest go coraz mniej, najchętniej spędzam wraz z przyjaciółmi na działce w Międzyzdrojach.

- Czym zajmuje się Pani zawodowo?

- Karierę zawodową zaczynałam od pracy w Orbisie w Międzyzdrojach. Była to bardzo dobra praca, wspaniali ludzie, z którymi utrzymuję kontakt do dnia dzisiejszego, i w której naprawdę dużo się nauczyłam. Od 1991 roku prowadzę własną działalność gospodarczą, zajmując się wynajmem, ubezpieczeniami i drobnym handlem. Prowadzenie własnej działalności pozwoliło mi na częściową stabilizację.

- Co jako radna chciałaby Pani zmienić w naszym mieście?

- W mieście powinien być urbanista, który będzie pilnował uporządkowanej zabudowy. W moim odczuciu Międzyzdroje straciły swoją przytulność. Brakuje miejsc parkingowych. Przychodzą do mnie ludzie, którzy dzielą się swoimi opiniami o tym co wokół nas.

Turyści doceniali kameralność Międzyzdrojów, jednak oczekują od kwaterodawców podwyższania jakości usług noclegowych, co nie wszędzie jest zauważalne. Myślę, że dobrym pomysłem byłaby budowa ogólno dostępnego basenu, który w okresie zimowym jest potrzebny nie tylko turystom, ale naszym dzieciom i nam wszystkim.

- Uprzejmie dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Ścigała

Archiwalna Strona